Jane Austen

Ogród Jane Austen

Kochać to nie zawsze znaczy to samo

Człowiek niczego tak nie pragnie, jak kochać i być kochanym. Nic zatem dziwnego, że miłość zawsze była najpopularniejszym tematem sztuki, także filmowej.W dzisiejszym kinie również nieustannie ktoś kogoś lub coś kocha. Niektórzy żywią głębokie uczucie do broni palnej ("Moja droga Wendy"), inni do postaci z serialu ("Siostra Betty"), jeszcze inni do psa ("Bombon"). Najczęściej kochają się bohaterowie komedii romantycznych. Śledząc ich sercowe perypetie, widz ma odnajdywać własne marzenia, koić smutek po życiowych rozczarowaniach oraz szukać inspiracji dotyczących własnego wyglądu, urządzenia mieszkania, tudzież miejsca wakacyjnego wypoczynku.
Miłość w lukrowanym świecie popkultury jest domeną ludzi młodych, zdrowych i atrakcyjnych, pozbawionych większych kłopotów finansowych. Rozgrywa się pośród urokliwych plenerów, stylowych mebli i restauracyjnych stolików, obowiązkowo ze świecami i czerwonym winem. Sporą część życia pochłania praca, więc nikt nie bawi się w ceregiele podczas zdobywania partnerek i partnerów, co obie strony rozumieją i akceptują. W skrajnych przypadkach sztuka uwodzenia redukuje się do - tu cytat - "wyrywania cipek" ("Ali G. Indiahouse").
Zdarzają się wszakże filmy, które idą pod prąd obowiązujących stereotypów, a jednak osiągają sukces.

Fenomen Jane Austen

Dzieje się tak na przykład w przypadku ekranizacji książek Jane Austen, osadzonych w realiach dziewiętnastowiecznej Anglii, a więc w epoce pod względem obyczajowości i mody bardzo odległej od naszych czasów. W erze "szybkiego seksu" i "wolnych związków" problemy matrymonialne dziewcząt zapiętych pod szyję i w sukniach po kostki powinny budzić wzruszenie ramion. Powinny, a jednak nie budzą. Skąd bierze się wielkie kinowe powodzenie "Rozważnej i romantycznej", "Emmy", czy ostatnio "Dumy i uprzedzenia"?

- W powieściach Jane Austen, nazywanej "Szekspirem literatury kobiecej", pełno jest humoru i celnych obserwacji psychologicznych, elementy romantyczne w niebanalny sposób splatają się z realiami epoki. Daje to niezwykłą mieszankę, po którą filmowcy wciąż chętnie sięgają i wciąż na nowo ją odczytują, ubierając w coraz to inne tonacje. Widz natomiast łatwo i chętnie może utożsamić się z główną bohaterką: inteligentną młodą kobietą, otwarcie lub skrycie marzącą o miłości, i w finale szczęśliwie odnajdującą to uczucie - mówi Kazimierz Matan, znawca pisarstwa Jane Austen i twórca poświęconej jej strony internetowej.

Sukces ekranowych adaptacji prozy autorki "Mansfield Park" skłonił filmowców do zainteresowania się także jej biografią. Pierwszym owocem owych zainteresowań będzie film "Becoming Jane", który trafi do kin jeszcze w tym roku.

Kto daje, dwakroć bierze

Marzenia w końcu muszą się spełnić i to z nawiązką - taka jest zasada większości filmowych romansów. Niespełniony uczuciowo właściciel małej księgarni, jeśli już trafi na kobietę swego życia, to będzie nią gwiazda Hollywood ("Notting Hill"). Pozbawiona męża i mieszkania dziennikarka z dzieckiem nie dość, że zbuduje uroczy domek nad jeziorem, to jeszcze spotka postawnego blondyna, świetnego w łóżku, słownego, obsypującego ją prezentami, a w dodatku lubiącego pomagać w kuchni ("Nigdy w życiu"). Filmy tego typu ogląda się z przyjemnością, bo ugruntowują w człowieku przekonanie, że miłość polega na zaspokojeniu naszych najskrytszych pragnień. Nie są jednak w stanie poruszyć do głębi.

To bowiem jest zarezerwowane dla dzieł, starających się widza przekonać, że miłość jest raczej dawaniem niż braniem. Tak jak choćby w pamiętnym "Co się wydarzyło w Madison County", w którym dojrzała kobieta rezygnuje ze spóźnionego wielkiego uczucia, by ocalić szczęście męża i dzieci. Czy jak w filmie "Irys", gdy sędziwy profesor do końca opiekuje się swoją znacznie sławniejszą żoną, której błyskotliwy intelekt w straszny sposób niszczy choroba Alzheimera.

autor: Marek Łazarowicz
źródło: "Dzień Dobry" - www.dd.pl (warszawska gazeta bezpłatna)

kazik, 2006-02-25 19:53:09


Komentarze:

www.JaneAusten.pl © Ogród Jane Austen, 2004-2024

Template Licence