Konkurencja, inspiracja, czy koledzy po fachu - pisarze w czasach J.A.
Cz. I. SAMUEL RICHARDSON
XIX-wieczne wymagania "rynku czytelniczego" sprzyjały powstawaniu powieści kobiecych. To właśnie wówczas - w dobie kryzysu teatru, zaistniała potrzeba relaksu, oderwania się od garów, pieluch i prozy życia. Chęć wejścia w krainę miłości romantycznej (i często tragicznej) prowadziła kobiety do sklepów z książkami. A jednocześnie mąż, postawiony przed faktem dokonanym, zastawszy w domu książkę, sięgał po nią "aby pieniądze się nie zmarnowały".
W ten sposób warstwa mieszczańska stała się najaktywniejszymi i najpoważniejszymi mecenasami literatury klasycystycznej.
Wymagania rynku czytelniczego sprzyjały powstaniu powieści kobiecych. Ta "potrzeba" odcisnęła piętno na twórczości jednego z pierwszych pisarzy XVIII-wiecznego klasycyzmu - Samuela Richardsona (1689 - 1757). Nazywany był "ladies man" i był w posiadaniu tego niezwykłego daru - umiejętności rozmowy z kobietami i rozumienia ich natury. Umiejętność ta wynikała najprawdopodobniej stąd, że od najwcześniejszych lat pełnił funkcję towarzysza rozmów kobiecych, powiernika wszystkich problemów sercowych i umiejętnego sekretarza. Te niezwykłe umiejętności i doświadczenie epistolograficzne zaowocowały napisaniem poradnika dla chcących pisywać listy, z szablonami i przykładami listów na każdą okazję, radami praktycznymi i moralnymi.
Jeden z takich przykładowych listów dotyczący przypadku ładnej służącej, posłużył za kanwę pierwszej powieści epistolograficznej "Pamela, czyli cnota nagrodzona" ("Pamela: Or Virtue Rewarded"). Opowiada ona o losach pięknej służącej, która została wystawiona na pokusy przez przystojnego panicza. Z wszystkich wychodzi jednak zwycięsko i zachowując cnotę wychodzi za tegoż panicza.
Powieść cieszyła się olbrzymim sukcesem (1) , ale wyłącznie wśród mniej wymagających czytelników. Krytycy zarzucali przede wszystkim wyidealizowanie, a samej bohaterce przypisywano nie tyle moralność, co materializm i interesowność.
Richardson wszystkie te uwagi wziął sobie do serca i zaowocowało to powstaniem kolejnego dzieła "Historia Clarissy Harlowe" ("Clarissa: Or the History of a Young Lady"). Główna bohaterka - panienka z dobrego domu, wbrew rozsądkowi, uwierzyła sercu. Za ten błąd płaci zbyt wysoką cenę - zgwałcona umiera w wyniku szoku (2).
"Clarissa..."wycisnęła wiele łez, z wielu oczu, a sama powieść cieszyła się wielkim powodzeniem. Nawet wielcy - Diderot i Voltaire wyrażali się o niej z uznaniem.
(1) W jednym z prowincjonalnych kościołów „ludność uderzyła radośnie w dzwony gdy wyczytano, że ciężkie terminy Pameli skończyły się pomyślnie” - Przemysław Mroczkowski "Historia literatury angielskiej"; Ossolineum 1981 r., s. 327
(2) Powieść ta dostarczyła stereotyp bawidamka, światowca bez zasad, nazywanego od tej pory lovelasem, od nazwiska głównego bohatera męskiego "Clarissy..."
BIBLIOGRAFIA:
1. Wojciech Lipoński "Dzieje kultury brytyjskiej"; Warszawa 2004
2. Przemysław Mroczkowski "Historia literatury angielskiej"; Ossolineum 1981 r.,
3. Henryk Zins "Historia Anglii" Ossolineum 2001 r.
AineNiRigani, 2005-10-15 16:33:24
Komentarze:
- Re: Konkurencja, inspiracja, czy koledzy po fachu - pisarze w czasach J.A. (caroline, 2005-10-16 16:48:47)
:-) Świetny tekst, dzięki Aine. Rozumiem, że ciąg dalszy nastąpi? Byłoby super.
- Re: Konkurencja, inspiracja, czy koledzy po fachu - pisarze w czasach J.A. (AineNiRigani, 2005-10-25 22:18:52)
Jak najbardziej :D
- Re: Konkurencja, inspiracja, czy koledzy po fachu - pisarze w czasach J.A. (AineNiRigani, 2005-10-25 22:24:32)
A jednak nie mogę się oprzeć :D:D:D
W dziele-bazie, z którego korzystam "Historia literatury angielskiej" Mroczkiewskiego, uderzyło mnie pewne zdanie, które uważam za REWELACYJNE :D:D:D
Chodzi o Clarissę, główną boheterkę drugiego dzieła Richarsona. Zdanie to brzmi:
"Inaczej niż Pamela (...) zawierza Lovelace'owym zapewnieniom uczciwych zamiarów i ucieka do niego od presji rodziny (...) [UWAGA!!]Płaci za to straszliwie, zgwałcona umiera od szoku (ZARAZEM NIEZWYKLE DOJRZEWAJĄC DUCHOWO)"
Czyż to nie jest piękne? :D
- Re: Konkurencja, inspiracja, czy koledzy po fachu - pisarze w czasach J.A. (pak4, 2006-09-06 09:44:10)
Mój poradnik na wszelkie pytania, to Kopaliński :)
W Słowniku Mitów i Tradycji Kultury pisze on tak (a że nie pokrywa się to zupełnie z przedstawionym streszczeniem to załączam):
[i]"CLARISSA HARLOWE (wym. kla... ha:lou) postać tytułowa powieści (1747-48) Samuela Richardsona, młoda dama z dobrej rodziny, czysta, skromna i pełna zalet, do której umizga się Robert Lovelace, (wym. lawlejs), przystojny i uzdolniony, ale bez skrupułów. Jej rodzina sprzeciwia się związkowi z powodu dwuznacznej reputacji Lovelace'a. Clarissa opiera się wprawdzie przez pewien czas jego zalotom, ale oczarowana nim, zmuszana przy tym przez rodziców do małżeństwa z nie kochanym człowiekiem, zgadza się na ucieczkę z Lovelace'em. Przekonawszy się jednak, że on pragnie ją tylko uwieść, zgwałcona przez niego, umiera ze wstydu i zgrozy, a Lovelace'a zabija w pojedynku kuzyn jej, płk Morden. Jest to najdłuższa powieść w języku angielskim, zawierająca około miliona słów, napisana w formie listów Klarysy do jej przyjaciółki, panny Howe i listów Lovelace'a do przyjaciela, Johna Bedforda; por. Lowelas."[/i]
- Re: Konkurencja, inspiracja, czy koledzy po fachu - pisarze w czasach J.A. (AineNiRigani, 2006-10-07 21:54:35)
a dlaczego się nie pokrywa?
"Główna bohaterka - panienka z dobrego domu, wbrew rozsądkowi, uwierzyła sercu. Za ten błąd płaci zbyt wysoką cenę - zgwałcona umiera w wyniku szoku"
"młoda dama z dobrej rodziny, czysta, skromna i pełna zalet, do której umizga się Robert Lovelace, (wym. lawlejs), przystojny i uzdolniony, ale bez skrupułów. Jej rodzina sprzeciwia się związkowi z powodu dwuznacznej reputacji Lovelace'a. Clarissa opiera się wprawdzie przez pewien czas jego zalotom, ale oczarowana nim, zmuszana przy tym przez rodziców do małżeństwa z nie kochanym człowiekiem, zgadza się na ucieczkę z Lovelace'em. Przekonawszy się jednak, że on pragnie ją tylko uwieść, zgwałcona przez niego, umiera ze wstydu i zgrozy, a Lovelace'a zabija w pojedynku kuzyn jej, płk Morden"