Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Co myślicie o Colinie Firthcie w roli Valmonta? Ja filmu nie oglądałam, ale chciałabym. Niedawno widziałam go w Empiku w promocji.Czy można go skądś ściągnąć?? Kto film oglądał, niech napisze czy warto (no, oczywiście dla samego Firtha na pewno warto, taki tam młody i frywolny-trochę to nie w stylu pana Darcy'ego, ale to było jeszcze przed panem Darcym).Czytałam Niebezpieczne Związki i muszę przyznać, że gdyby hrabia Valmont wyglądał jak Firth, to na miejscu pani Tourvel też bym straciła dla niego głowę (i to o wiele szybciej niż ona).
Offline
Może to trochę w nieodpowiednim miejscu umieściłam, ale co tam, jestem nowa. Wybaczcie
Offline
Moim zdaniem film warto obejrzeć. No a Colin jest jak zwykle rewelacyjny. Taki młody... hmmm...
Miałam kiedyś ten film na kasecie video, ale niestety nienajlepsza kopia, więc pewnie lepiej go skądś ściągnąć...
Offline
Jakby ktoś wiedział skąd można ten film ściągnąć, to proszę o informacje. {Firth to zupełnie inny Valmont niż John Malkovic, chyba mniej zepsuty i bezwzględny. Mam taką ochotę to obejrzeć!}
Offline
Właśnie sprawdziłem osiołka - można ściągnąć 3 wersje (z eMule): dwie dwupłytowe i jedna jednopłytowa. Staram się ściągnąć, ale kiepsko mi idzie , bo mam właśnie słaby transfer (przekroczyłam limit już na początku miesiąca :oops: )
Powodzenia
Offline
hehe:P ale Marianna iściąganie filmikówt to 2 zupełnie odległe sprawy, bo jej komp zalicza reseta po wiekszosci wiekszych sciagniec:/
Offline
Ale zawsze można poprosić kogoś z lepszym sprzętem o ściągnięcie 8)
Offline
Mi "Valmont" bardziej się podobał niz "Niebezpieczne związki", choć z pewnością Meg Tilly była gorsza od Michelle Pfeiffer. Colin rzeczywiście uroczy, młody, szczupły. Jako Valmont bardziej niefrasobliwy niz zepsuty. Jeśli lubisz te powieść warto mieć film. A propos, po ile był w Empiku?
Offline
W Empiku kosztował, o ile dobrze pamiętam ok.35 zł
NO i proszę, wpisałam posta bez zalogowania. Ja chcę już być gwiazdą na salonach, a ciągle tylko bywam .....wrrrrrrr :x ....
Offline
spoko, jestem pewna, że pobijesz rekord jeśli chodzi o szybkość zostania gwiazdą - ja tu jestem już kilka ładnych miesięcy...
co do filmu to nie widziałam u mnie w empiku :cry:
Offline
Ja widziałam w Empiku w Krakowie.Dość dawno, ze dwa miesiące temu.A kiedyś widziałam też w jakimś hipermarkecie. Mogliby tę płytkę dołączyć do jakiejś gazety. Na pewno bym kupiła.
Offline
Ściągam Valmonta. Mam już ok. 70 %. Jutro albo pojutrze powinnam mieć!!! Mam tylko nadzieję, że dobra kopia i że to właśnie ten film (już mi się zdarzyło ściągnąć inny film niż głosił tytuł...wrrrr...). Niestety nie mogę skorzystać z opcji "preview" - nie wiem czemu :-(
Offline
Hej.
Ja oglądałam Valmonta i to tylko dlatego ze chciałam obejrzec jak najwięcej fimów z Colinem. I...no cóż...
Colin owszem niczego sobie ale szczerze mówią to film mi sie nie podobał.
Wersja z Malkovizem i Pffiefer bardziej mi się podobała dlatego ze jest bliższa orginałowi literckiemu.Jestem po prostu zolenniczką jak najbardziej wiernych ekranizacji powieści. A ten z Colinem jest po prostu za słodki,Valmont nie jest takim dranim jakim jest w książce.Może dlatego ze Colin nie dałby rady chyba zagrać takiego drania
Offline
A ja myślę, że dałby radę zagrać drania Być może koncepcja tego filmu była nieco inna od "Niebezpiecznych związków", trudno mi powiedzieć, bo nie oglądałam Valmonta.
I co Moniczek, ściągnęłaś ten film???
Offline
Może dlatego ze Colin nie dałby rady chyba zagrać takiego drania
Czy ja wiem? Przypomnijcie sobie Zakochanego Szekspira. Tam był naprawę oypachający. Może to przez ten kolcztk
Offline
Ach, zapomniałam, przedwczoraj oglądałam z nim film Ostatczene rozwiązanie, gdzie grał Dr Wilhelma Stuckarta, Ministra Spraw Wewnętrznych Rzeszy, choć przyznać trzeba że był jednym z najprzyzwoitszych nazustów.
I z tego co pamietam w Tysiącu akrów też nie był zbyt symaptyczny...
Offline
Co do przyzwoitych nazistów wczoraj oglądałam "Listę Schindlera"... ojej...
Czy Colin nosił w tym filmie mundur? Chciałabym zobaczyć kiedyś jak się prezentuje po żołniersku
Offline
Nie, grał cywila. Był w garniturze, w którym prezentował się jak zwykle świetnie
Offline
A ja myślę, że dałby radę zagrać drania
Być może koncepcja tego filmu była nieco inna od "Niebezpiecznych związków", trudno mi powiedzieć, bo nie oglądałam Valmonta.
I co Moniczek, ściągnęłaś ten film???
Owszem ściągnęłam, ale nie da sie dopasować idealnie napisów - są spóźnione... :cry:
Offline
Moniczko, przecież w większości programów jest opcja przesuwania napisów względem filmu... proponuję ściągnąć sobie programik o nazwie BEST FILM, tam można to robić napewno
Offline
:oops: ...chyba tak nie umiem...Próbowałam, ale mi jakoś nie wychodzi. Tym zajmuje się zawsze moja druga połowa, ale nie śmiem go prosić, bo jest "uczulony" na wszystko związane z JA... No i ma pretensje, że za dużo wolnego czasu (a mam go naprawdę niewiele ) poświęcam JA... Chyba ma trochę racji... :oops: Stąd moja ostatnia "nieobecność" na forum... Może spróbuje z BEST FILM...
Offline
Ja nie wiem, może dałabym radę Ci to wysłać mailem, bo to nie jest duży program, ale muszę pokombinować...
jak nie dasz rady znaleźć, to daj znać, pomyśli się co z tym zrobić
Offline
A ja tez mysle, ze Valmont jest nienajlepszy.Moze dlatego, ze uwielbiam wersje z Malkovichem i Michell Pfeifer. Nie mowie, ze adaptacja musi byc zawsze wierna ksiazce ale ta ksiazka jest tak genialna, ze jak w Valmoncie wprowadzili poprawki, to sypnela sie zupelnie kompozycja i film stracil na dramatyzmie. Niebezpieczne zwiazki z Malkovichem to dla mnie jeden z naprawde rzadkich przypadkow, gdzie film prawie ze dorwnuje ksiazce.A widzieliscie te wersje dla nastolatkow (szkola uwodzenia czy cos takiego?)?
Ja widziałam Szkołę Uwodzenia, obie części i muszę powiedzieć, że to zupełnie inna bajka. To jak z latającego dywanu zrobić wycieraczkę :mrgreen:
nie polecam tych filmów nikomu, kto ceni dobrą literaturę
a ekranizacja z Malkovichem faktycznie jest dobra, ale czy lepsza to możnaby sie kłócić...
Offline