Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
rozumiem że my wszystkie przebywające na tej stronce jestesmy zniewolone zarówno przez JA jak i CF ale czy udało sie wam osobiscie zarazic tym kogos ze swojego otoczenia?
ja dałam książke koleżance po serii wykładów w stylu och i ach a ona nawet nie dobrneła do połowy.
z kolei mój facet cierpliwie obejrzał ze mną serial (uważam to już za sukces) i gdy ja prawie unosiłam sie pod sufitem z ekstazy on stwierdził NO FAJNY :evil: :evil: :evil:
Offline
gdy ja prawie unosiłam sie pod sufitem z ekstazy on stwierdził NO FAJNY
Uwierz mi, ze to i tak duzo ... jak na faceta ...
Offline
rozumiem że my wszystkie przebywające na tej stronce jestesmy zniewolone zarówno przez JA jak i CF ale czy udało sie wam osobiscie zarazic tym kogos ze swojego otoczenia?
Mam nadzieję, że udało mi się zarazić moje wspaniałe uczennice :-)
Offline
Jak na razie nie próbowałam nikogo zarażać tą książką, a to dlatego, że zanim nie spotkałam Was drogie miłośniczki,przyznam się ,nawet wstydziłam się prosić w bibliotece po raz setny o tę książkę. Wciąż słyszałam take starocie czytasz? Udało mi się wreszcie kupić i mam,nie narażamsię bibliotekarkom.Panie dzisiejsze jak zauważyłam przedkładają nad JA Harlekiny i tym podobne.Brrrrr
Offline
mój faceta na samo słowo Jane Austen, Duma i uprzedzenie lub mr Darcy -
dostaje gęsiej skórki i zgrzyta czym może
Offline
Ja jż przestałam próbować, bo wszyscy, których chciałam "zarazić" patrzyli na mnie z politowaniem lub w najlepszym razie obojętnością.
"Jane Austen? To o miłości?" - to najbardziej typowa reakcja, a że sprzykrzyło mi się tłumaczenie, że nie tylko i może nawet nie przede wszystkim o miłości, więc skapitulowałam.
Offline
A mi udało się zarazić moją najlepszą przyjaciółkę. Strasznie się z tego cieszę. Kupiłam jej książkę " Duma i uprzedzenie" na urodziny.A co do faceta to mój nawet polubił Jane Austen
Offline
U kobiet infekcja idzie łatwo Ja niedawno zaraziłam koleżankę metodą "na film" obejrzała Emmę z Kate Beckingsale. Zakochała się. Poprosiła o więcej i kiedyś poszłyśmy na żywioł: w jedną nockę przeleciałyśmy bez zmęczenia DiU z 1995 (bez ostatniego odcinka, bo był na innej kasecie), Rozważną i romantyczną, o 2.00, chociaż śpioch, poprosiła o Perswazje. A potem zaczęła czytać. Nieżle.
Ale kolega, którego udawało mi się skutecznie ciągać na romantyczne filmy (a jemu mnie na Sin City), przyniósł mi płytkę z DiU 2005 i powiedział: przepraszam, ale nie mogę.
Mnie zawsze bawi scena z "Masz wiadomość". Joe Fox i Shopgirl rozumieją się cudownie, porozumiewaja się tak dobrze, że komputerowa znajomość przeradza się w miłość. Ale pamiętacie reakcję Hanksa na "Dumę i uprzedzenie", a Meg Ryan na "Ojca chrzestnego"?
Offline
jescze nie ale jestem w trakcie zarazania więc życzcie mi powodzenia
Offline
Mi nikogo nie udało się zarazić uwielbieniem JA i jej książek, ale znam za to chłopaka, który przepada za JA. Czytał wszystkie powieści, wraca do nich, i bardzo lubi serial z '95. Na ostatnim filmie też był. Czasem się tacy zdarzają.
Offline
Jedna koleżanka z klasy lubi, a druga przeczytała "Dumę..." i prosiła mnie o inne tytuły. Poza nimi mam dobrego kolegę, który się przymierza, ale jakoś mu nie idzie. Muszę go "zachęcić"... :twisted: Może jest jakimś wyjątkiem?
Aha, i na innym moim forum udało mi się przekonać 2 dziewczyny: jedna się zachwyciła ale druga nie dobrnęła do końca...trudno.
Offline
ja zachęciłam do tego moją najlepszą przyjaciółke i choć uważa, że wprost uwielbia JA wydaje mi się, że robi to bardziej pod moim kątem
- ja czytam- ona czyta
Offline
Mi nikogo nie udało się zarazić uwielbieniem JA i jej książek, ale znam za to chłopaka, który przepada za JA. Czytał wszystkie powieści, wraca do nich, i bardzo lubi serial z '95. Na ostatnim filmie też był. Czasem się tacy zdarzają.
NAPRAWDE TACY ISTNIEJÄ…???
Offline
Ja jestem na tyle świeżą fanką, że sukcesy moge policzyć na palcach 2 x po 0,5 sukcesu
pierwsza połowa to koleżanka, którą zachęciła do JA Bridget i to całe halo wokół mokrej koszuli Colina. Podsunełam jej dumę, Emmę, Rozważną ... Ale jako pełny sukces tego nie liczę.
Ostatnio zachęciłam uczennice. Temat dotyczył ogólnych założeń romantyzmu, przedstawiciele epoki w dziedzinie sztuki, nauki i letratury. Opowiedziałam o siostrach Bronte. Uczennice się baaardzo zainteresowały. Więc przy okazji poleciłam Jane.
Offline
Ostatnio zachęciłam uczennice. Temat dotyczył ogólnych założeń romantyzmu, przedstawiciele epoki w dziedzinie sztuki, nauki i letratury. Opowiedziałam o siostrach Bronte. Uczennice się baaardzo zainteresowały. Więc przy okazji poleciłam Jane.
Mam kilka, które stały się maniaczkami :-) Założyłyśmy nieformalne kółko wielbicielek Jane Austen i Mr Darcy :-)
Offline
Naprawdę? Też bym tak chciała...ale moja polonistka to porażka, nie udałoby się... :?
Offline
Naprawdę? Też bym tak chciała...ale moja polonistka to porażka, nie udałoby się... :?
Przykro mi... Ja właśnie teraz rozmawiam z jedną z uczennic na gg na temat Jane i na temat serialu z 1995 roku - chociaż powinnyśmy rozmawiać o konkursie, na który się wybierają we wtorek :-)
Offline
Mi nikogo nie udało się zarazić uwielbieniem JA i jej książek, ale znam za to chłopaka, który przepada za JA. Czytał wszystkie powieści, wraca do nich, i bardzo lubi serial z '95. Na ostatnim filmie też był. Czasem się tacy zdarzają.
NAPRAWDE TACY ISTNIEJÄ…???
A istenieją Naprawdę! Słowo (byłego) harcerza!!
Offline
Caitriona, znowu zmienilas avatar
Co do facetow, to ja tez takich malo znam, zastanawiam sie czy znam w ogole jednego...
Offline
Ja wiem, że na razie nie znam żadnego. I jeszcze nie poznałam.
Offline
Caitriona, znowu zmienilas avatar
Co do facetow, to ja tez takich malo znam, zastanawiam sie czy znam w ogole jednego...
No ja znam tego jednego. Ale więcej niestety nie.
A zmieniłam, ale nadal to Clive z niego spoglada
Offline
Poprzedni Clive był lepszy. Zmień znowu, proszę, niech on tak ładnie spogląda z ekranu oczami Yeatsa
Offline
Oki, już się robi.
Offline
Oki, już się robi.
Och, tamten Clive też był słodki - ale ten chyba rzeczywiście lepszy :-)
Offline