Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Jestem właśnie po obejrzeniu "Terminalu" i znowu sobie przypomniałam za co tak uwielbiam Hanksa. W jednej chwili rozbawia a w drugiej wzrusza mnie do łez (dzięki Migotko, bo to dzięki Tobie te wrażenia )
A teraz nie mogę się doczekać Kodu z nim w roli głównej
Offline
A ja się tu przyznam ,że Hanksa nie lubiłam- po prostu mnie jakoś tak drażnił :twisted: - aż do momentu, gdy zobaczyłam go w "Apollo 13". Wtedy to jak za dotknieciem czarodziejskiej różczki otworzyły mi się oczy i w pełni zobaczyłam cały jego kunszt aktorski- oprócz tego ten film należy chyba do moich ulubionych z jego filmografii. A na Kod oczywiście też czekam niecierpliwie- jeszcze tylko 12 dni...
Offline
Tom Hanks zwsze będzie dla mnie Joe Foxem z "Masz wiadomość" i Samem Baldwinem z "Bezsenności" i nade wszystko chyba Forrestem Gumpem;) Reszta to mniej lub więcej ale powielanie
Obsadzenie go w roli Langdona to poprostu pomyłka (choć nie mam żadnych wątpliwości, że zagra to świetnie)
No i starzeje siÄ™ nie ciekawie
Koda nie mogę się doczekać racze ze względu na Jeana i Iana
Offline
Ja tam nie lubię Toma Hanksa. Ani mi się nie podoba, ani jego role mi się nie bardzo podobają - wyjątek to "Masz wiadomość" ale to i tak pewnie przez Meg Ryan, no i jeszcze "Cast away" - tu to muszę przyznać, że zrobił na mnie duże wrażenie. Ale to wyjątki potwierdzające regułę
Bardzo się zdziwiłam dlaczego właśnie on ma zagrać Langdona, ale jak go zobaczyłam na zdjęciach to myślę, że być może będzie to trzeci wyjątek
Offline
Co do Hanksa, mam podobne zdanie jak izek.
Tylko w Masz wiadomosc go akceptuje.
Offline
taa... jak gra amantów to albo przez telefon albo przez mail
Offline
Co do Hanksa, mam podobne zdanie jak izek.
Tylko w Masz wiadomosc go akceptuje.
Mnie się w kilku rolach podoba, np. w "Masz wiadomość" czy "Forreście Gumpie", co nie zmienia faktu, że moim zdaniem wybitnym aktorem nie jest i gra często tak samo (a może po prostu podobne role?). Za to w tych fragmentach "Kodu...", które widziałam, zrobili z niego niezłego macho! :-) Jak to kamera potrafi zmienić człowieka, tu nosek skróci, tu gębę zmieni :-)
Offline
Mi się bardzo podobał w "Apollo 13"i "Filadelfii". Cenię go jako aktora, a co do "Kodu" to jakoś dziwnie mi do siebie pasują on i "Amelia". Przynajmniej ładnie wyglądają na plakacie.
Offline
Ja go lubię za "Foresta G.", "Szeregowca Ryana" i "Cast Away". "Masz wiadomość" jakoś nie przypadło mi do gustu... Ale ogólnie nie jest to mój ulubiony aktor i nie idę do kina ze względu na niego. Aczkolwiek na "Kod da Vinci" pójdę, bo jestem ciekawa i gra tam Paul Bettany i Jean Reno.
Offline
Ja go lubię za "Foresta G.", "Szeregowca Ryana" i "Cast Away". "Masz wiadomość" jakoś nie przypadło mi do gustu... Ale ogólnie nie jest to mój ulubiony aktor i nie idę do kina ze względu na niego. Aczkolwiek na "Kod da Vinci" pójdę, bo jestem ciekawa i gra tam Paul Bettany i Jean Reno.
na Jeana Reno warto pójść (prawie) zawsze
Offline
Masz wiadomosc nmnie rozczarowało, Bezsenność mnie uśpiła (za każdym razem. To dziwne), ale Forresta Gumpa mogłabym ogladać i oglądać
No i Cast Away. W momencie kiedy można zagrac tak wiele bez słowa, to tylko wskazuje na kunszt aktora.
Co do Kodu... to jedynie obsada mnie pociąga. Wydaje mi się, że dobrana rewelacyjnie i z sensem. Audrey, Jean, Ian, Tom - zapowiada się prawdziwy majstersztyk aktorski.
Ale nie wiem czy pójdę do kina. Boję się że nie będę się mogła powstrzymać od śmiechu
Offline
Co do Kodu... to jedynie obsada mnie pociąga. Wydaje mi się, że dobrana rewelacyjnie i z sensem. Audrey, Jean, Ian, Tom - zapowiada się prawdziwy majstersztyk aktorski.
Ale nie wiem czy pójdę do kina. Boję się że nie będę się mogła powstrzymać od śmiechu
Aine, nie wierzę żeby to Cię powstrzymało
a co myślisz że będzie takie śmieszne?
Offline
Co do Kodu... to jedynie obsada mnie pociąga. Wydaje mi się, że dobrana rewelacyjnie i z sensem. Audrey, Jean, Ian, Tom - zapowiada się prawdziwy majstersztyk aktorski.
Ale nie wiem czy pójdę do kina. Boję się że nie będę się mogła powstrzymać od śmiechu
Ja też się wybiorę głównie ze względu na obsadę (no i mam nadzieję na trochę Paryża w tle). Paul Bettany w habicie jest pociągający ;-) Sama historia mnie średnio intryguje, pocieszające jest to, że przeczytałam książkę, ale mało co pamiętam, więc zobaczę jakby na nowo. To jedna z tych książek, które się szybko czyta, a po przeczytaniu nie pamięta się z niej prawie nic.
Offline
Oj tak, są tego rodzaju książki. "Kodu" nie czytałam, ale miałam podobne przeżycia z "Poganką" Narcyzy Żmichowskiej. Kompletnie nie potrafię powiedzieć, o czym była ta książka i co się tam działo. :?:
Offline
Aine, nie wierzę żeby to Cię powstrzymało
![]()
a co myślisz że będzie takie śmieszne?
Książka była najlepszą komedią minionego sezonu, to pewnie i film nie odbiegnie zbyt mocno
Offline
O tej książce to bodaj Talko napisał , że ona jest tak zła, że nawet inne złe ksiązki wydają się przy niej dobre
mogłabym powiedzieć o sobie że zmordowałam ją,brrrrr
Podę dla Jeana i Audrey - acha i Paryża i Iana............ ot dla rozrywki
Paula Bethany pominę (po oglądnięciu na wideo "Wimbledonu" brrr) nieielu znam nijakszkszych (to nie po polsku) aktorów
No i zobaczę Th - fajnie zobaczyć kogoś kto starzeje się gorzej ode mnie
Offline
Bethany to chyba najnowszy Bond? Czy cos pomyrdałam?
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: pomyrdałaś tfu
nowy Bond ma wÄ…tek w pogaduchowni i nazywa siÄ™ Daniel Craig
Offline
A ja przeczytałam Kod od deski do deski i nawet mnie wciągnęło.
Pomijając te wszelkie religijne rozbieżności świetnie się czytało (miałam na dodatek tą ilustrowaną wersję).
Trudno było mi się przekonać do Hanksa w roli Langdona, ale teraz nie widzę na jego miejscu nikogo innego
Offline
A ja bardzo lubię Toma Hanksa i jako aktora i jako faceta. Taki ciepły misiek z niego, nie jakis amant hollywoodzki, ale taki fajny gość. Uważam, że aktorem jest świetnym. Uwielbiam go w "Szeregowcu Ryanie" kiedy ginie to po prostu, sąsiedzi słyszą moje spazmatyczne łkanie ;-) To świetna rola, świetny film, tak jak Forest, Philadelphia. Lubię go też w komediach z Meg R. "Masz wiadomość" długo była moją ulubioną komedią romantyczną. Nie mogłam przełknąć "Terminalu", ale bo też i film idiotyczny do bólu, a to dziwaczne narzecze pt. "Jak sobie mały Johnny wyobraża słowiańską mowę" rodem z niejakiej Krakozii przyprawiało mnie o odruchy wymiotne. Na Kod Leonarda też czekam niecierpliwie, ale jakoś mam takie nienajlepsze przeczucia... za dużo sie o nim mówi i boję się, że jest przereklamowany, jak to często bywa.
Offline
Dla mnie dodatkowa marką kiczu jest nazwisko reżysera.
Offline
mnie coś Kod nie pociąga... zaczęłam czytać tę książkę, że niby taka świetna a mi przy niej nieźle się usypiało... nie dobrnęłam do końca i filmu też coś nie jestem ciekawa..... z tej obsady o której tutaj piszecie to dla mnie tylko Jean Reno zasługuje na uwagę....
Offline